Przez kilka dni płakała w piwnicy, aż nieobojętna na los zwierząt osoba zabrała ją do domu. Niestety ta osoba miała kilkunastoletnią babcię kocicę, która nie akceptowała malucha, syczała na niego, a na znak protestu odmówiła przyjmowania jedzenia. Dlatego pilnie poszukiwaliśmy domu tymczasowego lub stałego. Kicia po znalezieniu miała około 2 miesięcy, była samodzielna – sama jadła i bez problemu korzystała z kuwety. Było to przesłodkie kocię, które uwielbiało się bawić piłeczką i przytulać.